Niczego już więcej nie poszukujcie. Nauczanie Mistrza Zen Lin Chi.: Różnice pomiędzy wersjami

Z Ksiazki
Skocz do: nawigacja, szukaj
(zaimportowane z poprzedniej wersji strony)
 
m (1 wersja: import testowy)
(Brak różnic)

Wersja z 16:53, 22 sty 2010

Lin Chi
Niczego już więcej nie poszukujcie. Nauczanie Mistrza Zen Lin Chi. Warszawa Miska Ryżu 2003

liczba stron: 97
tłumaczenie: Bon Gak



Dodatkowe informacje

"Lin-chi I-hsuan, ojciec linii przekazu Szkoły Zen Lin-chi (jap. Rinzai), zmarł 10 stycznia 866 roku, u schyłku dynastii Tang (618-907 n.e.), w czasie trwania której pojawiło się wielu wielkich Mistrzów Zen - Te-shan, Huang-po, Chao-chou, Nam-chuan, Pai-chang. /.../ Jak wszystkich wielkich Mistrzów Zen, wiedza Lin-chi była głęboko zakorzeniona w naukach buddyjskich i poparta doskonałą znajomością pism, które zresztą często cytował. Jednak zamiast rutynowej pamięciowej nauki wymagał on rzeczywistego wglądu w pisma oraz życia, które z takiego wglądu wypływa. Jeśli czasami zdarza mu się szydzić, to nie z pism, ale ze swoich uczniów, którzy woleli pobożnie i kurczowo trzymać się słów, niż próbować je zrozumieć. /.../ Lin-chi ma opinię niezwykle gwałtownego i bezpośredniego. Kiedy naprawdę się wścieka, to tylko po to, aby odciąć przywiązanie do jakiegokolwiek ideału czy też idei, a należy pamiętać, że zwraca się przy tym do doświadczonych mnichów. Jego pozorne przeczenie samemu sobie jest kolejnym zręcznym środkiem, które ma na celu wyrwanie uczniów ze stanu samozadowolenia. W tych zapiskach Lin-chi mówi sam za siebie, jasno i zdecydowanie" [ze wstępu tłumacza angielskiego Irmgarda Schloegla].

Uwagi

"Lin-chi I-hsuan, ojciec linii przekazu Szkoły Zen Lin-chi (jap. Rinzai), zmarł 10 stycznia 866 roku, u schyłku dynastii Tang (618-907 n.e.), w czasie trwania której pojawiło się wielu wielkich Mistrzów Zen - Te-shan, Huang-po, Chao-chou, Nam-chuan, Pai-chang. /.../ Jak wszystkich wielkich Mistrzów Zen, wiedza Lin-chi była głęboko zakorzeniona w naukach buddyjskich i poparta doskonałą znajomością pism, które zresztą często cytował. Jednak zamiast rutynowej pamięciowej nauki wymagał on rzeczywistego wglądu w pisma oraz życia, które z takiego wglądu wypływa. Jeśli czasami zdarza mu się szydzić, to nie z pism, ale ze swoich uczniów, którzy woleli pobożnie i kurczowo trzymać się słów, niż próbować je zrozumieć. /.../ Lin-chi ma opinię niezwykle gwałtownego i bezpośredniego. Kiedy naprawdę się wścieka, to tylko po to, aby odciąć przywiązanie do jakiegokolwiek ideału czy też idei, a należy pamiętać, że zwraca się przy tym do doświadczonych mnichów. Jego pozorne przeczenie samemu sobie jest kolejnym zręcznym środkiem, które ma na celu wyrwanie uczniów ze stanu samozadowolenia. W tych zapiskach Lin-chi mówi sam za siebie, jasno i zdecydowanie" [ze wstępu tłumacza angielskiego Irmgarda Schloegla].

Linki zewnętrzne